Zmęczenie polityką w Czechach
Remedium Czechów na chaos i niesprawność państwa nie jest wcale mocny przywódca głoszący hasła protestu, ale raczej ktoś przewidywalny, gwarantujący spokój i stabilizację – twierdzi analityk
Czesi są zmęczeni polityką. Kandydaci dwu największych partii parlamentarnych – w tym tworzącej koalicję rządową i tej, która najpewniej wkrótce przejmie władzę – odpadli już w pierwszej rundzie wyborów prezydenckich. O stanowisko głowy państwa powalczą za to dwaj weterani czeskiej sceny politycznej wyrastający poza własne środowiska.
Partyjne przepychanki
Minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg to arystokrata z nieco innego świata, opiekun politycznego dziedzictwa Václava Havla. Przekonał do siebie doświadczeniem, osobowością i młodzieńczą energią, i to – a nie praca w obecnym rządzie – wpłynęło na jego sensacyjne wejście do drugiej tury. Z kolei Miloš Zeman, potężny lider socjalistów z lat 90., od czasu, gdy poróżnił się z nowym kierownictwem swojej partii, przebywa na marginesie życia politycznego i głównie komentuje wydarzenia z domu w środku lasu. Jako premier zawarł bezprecedensowy pakt o nieagresji z liderem opozycji, a potem nie miał litości dla oskarżonego o łapownictwo ministra finansów, dzięki czemu dziś może się kreować na rzecznika świata polityki nie tyle szlachetnej, co dyskretnej i nieabsorbującej, tworzonej w zaciszu gabinetów.
A przez ostatnie lata polityka kojarzyła się Czechom głównie z przepychankami trzech partii wchodzących w skład centroprawicowego rządu Petra Nečasa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta